Myślę, że każdej z was osobna, każdej czytelniczce należą się wyjaśnienia. Wyjaśnienia dotyczące mojej blisko półrocznej nieobecności na bloggerze. Być może większość z Was zwątpiła już w to, że po upływie tych kilkunastu tygodni wrócę do pisania i zacznę publikować rozdziały. Chcę nadal to robić, kiedy czuję, że wreszcie mogę, a przede wszystkim kiedy posiadam ten ogrom chęci. Dla siebie. Dla Was. Dla czystej przyjemności. Czy będziecie chętne na lekturę któregokolwiek z moich opowiadań? Tego nie wiem, pozostaje mi jedynie mieć taką nadzieję. Początek tego roku i okres, który obecnie trwa w moim życiu nie jest tym najlepszym, co mogło mnie spotkać. W moim życiu wiele się zmieniło, niekoniecznie na lepsze. Od stycznia leczę się onkologicznie. Sądzę, że nie będę zagłębiała się w ten wątek, bo każdy doskonale wie, czym zajmuje się ta specjalizacja medycyny. Jednakże przez cały ten czas nie opuszczała mnie chęć pisania i tworzenia, tworzenia i pisania. Przez większość tygodni, spędzonych w szpitalu towarzyszył mi laptop bądź zeszyt, gdzie skrzętnie notowałam swoje pomysły, pisząc kolejne, nowe rozdziały. Z czasem zaczęło brakować sił, chęci, woli... Może to kwestia choroby, która mnie przytłoczyła albo kwestia psychiki, która zniosła i tak wiele i być może nie jest w stanie radzić sobie ze wszystkim tak dobrze, jak niegdyś. Mówią, że wiara i siła są kluczem do wszystkiego. Niestety, te dwie wartości nie odnajdują odzwierciedlenia w moim zachowaniu, kiepsko z tym u mnie. Nie wiem, czy zaczęte przeze mnie historie znajdą swój finisz, ale ten finisz był moim celem od samego początku. Postaram się, żeby tak właśnie było, żeby każda historia znalazła swoje zakończenie - szczęśliwe bądź też to bez happy'endu. Chwilę zwątpienia niesamowicie kusiły mnie decyzją o usunięciu każdego bloga, bądź też jego zawieszeniu. Postanowiłam się jednak wstrzymać. Dlaczego? Tak naprawdę dzięki wam. Dostałam kilka pokrzepiających wiadomości, które nie tyle podniosły mnie na duchu, co wywołały uśmiech na ustach - coś, czego ostatnio bardzo i brakuje. Jeśli choroba mi pozwoli, będę dążyła do tego, by raczyć Was wymysłami mojej wyobraźni.
Heavenly.
Gdy dziś wyświetliło mi na GG, że jesteś dostępna, oczy same mi się zaświeciły, a jeszcze bardziej po wiadomości! Bardzo się cieszę, że chcesz dalej pisać! Bardzo chcemy byś dalej pisała i tworzyła, bo wychodzi Ci to genialnie!
OdpowiedzUsuńGorące buziaki, Coppernicana ;**
nawet nie wiesz, jak się cieszę, że wróciłaś! brakuje mi Twojej twórczości i tego charakterystycznego stylu pisania, którym tak się zachwycam. nie pozostaje mi nic innego, jak czekanie aż opublikujesz nowy rozdział! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!! :*
Pisz, pisz i jeszcze raz pisz! Bardzo tesknilam za Twoimi opowiadaniami i trzymam za cb kciuki. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńbrakowało mi Twoich opowiadań i tak jak poprzedniczki, trzymam kciuki za Ciebie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;*
Ja zawsze będę czytać Twoje opowiadania, bo są świetne. Ty piszesz genialnie i praktycznie codziennie wchodziłam na Twoje blogi, czy może jednak czegoś nie napisałaś.
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia! ♥
Ale się ucieszyłam! Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś! Bo piszesz genialnie i nie mogłam się doczekać, jak napiszesz następny rozdział :) Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia, trzymaj się :}
OdpowiedzUsuńJestem bardzo szczęśliwa że wróciłaś :D Twoje opowiadania są fantastyczne:D:D
OdpowiedzUsuńŻyczę szybkiego powrotu do zdrowia :D
Pozdrawiam :)
Kochana Heavenly, nie byłam w porządku, bo rzadko zaglądałam na Twoje blogi, zresztą tak, jak i na innych autorów. Cóż, i ja miałam własne powodu - klasa maturalna zrobiła swoje, odciągając mnie od tego wyimaginowanego świata. Zdradzę, że od kilku miesięcy również przechodzę leczenie, też przebywałam w szpitalu, ale ze względów ginekologiczno-endokrynologicznych. Wykryto u mnie pewien zespół, co nie podziałało na mnie motywująco. Mam jednak marzenia, liczne plany, pragnę czerpać z każdego dnia jak najwięcej i myśleć, że już niedługo będzie lepiej. Pomoc przyjaciół, ich wsparcie pomogło mi powrócić do blogowej rzeczywistości. Napisałam i opublikowałam już nowy rozdział na Flying Wings po półrocznej przerwie oraz zaczęłam nadrabiać zaległości w czytaniu opowiadań. Chciałabym, abyś i Ty nie przestawała mieć chęci do tego, w co przez długi okres wkładałaś mnóstwo serca! :* Życzę zdrowia i wielu nowych pomysłów, które pozwolą Ci doprowadzić wszystkie opowiadania do końca, a może i rozpoczęcia kolejnych. Kto wie?
OdpowiedzUsuńCałuję i ściskam. W wolnej chwili zapraszam także do siebie:
www.flying-wings.blog.onet.pl
www.gust-of-wind.blog.onet.pl
Dobrze ,że wróciłam. Tęskniłam za tobą i twoją historią . Kocham jak ukazujesz poziom "inteligencji" Hiszpanów xd .Mam nadzieje że wyzdrowiejesz i będziesz dodawać regularnir .
OdpowiedzUsuńV x3 .
oczywiście, ze jestem chętna na Twoje lektury! Chyba wszystkie za Toba tęsknimy! Wracaj do nas jak tylko pozwoli Ci na to zdrowie. Czekamy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
bardzo bym chciała żebyś dalej pisała
OdpowiedzUsuńuwielbiam tego bloga
trzymaj się i zdrowiej :*
Jejku cieszę się ze chcesz dalej pisać, jednak wiem, że zdrowie jest najważniejsze.. Sama wróciłam po roku do opowiadań. Mam nadzieję, że uda ci sie dokończyć to co zaczęłaś. Trzymam kciuki za cb. :) Życzę zdrowiaa;***
OdpowiedzUsuńPozdrawiaam
Jestem tu:
http://fernandzio-torresik.blog.onet.pl/
lub tu:
21755846
Tak tęskniłam za tym opowiadaniem :D
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała, żebyś znalazła czas i chęci na dokończenie tego wszystkiego co zaczęłaś :)
Tymczasem zapraszam do mnie na prolog: http://cesar-azpiulicueta-story.blogspot.com/
i tutaj jest kontynuacja tego co kiedyś zaczęłam: http://pero-nunca-hevisto-alguien-como-tu.blogspot.com/
http://cesar-azpiulicueta-story.blogspot.com/
Usuńzapraszam na pierwszy rozdział :)
http://pero-nunca-hevisto-alguien-como-tu.blogspot.com/ nowy rozdział, zapraszam :)
Usuńhttp://marc-y-marc.blogspot.com/ zapraszam na pierwszy rozdział :)
Usuńhttp://marc-y-marc.blogspot.com/ zapraszam na nowy rozdział :)
Usuńhttp://pijanemarzeniami.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszamy na 2 nowe rozdziały, 8 i 9 :)
Zapraszam na coś nowego ;d
OdpowiedzUsuńProlog: http://dulce-desastres.blogspot.com/
Ale ja Ci tu spamię OMG. :o
OdpowiedzUsuńAle taki jeszcze jeden malutki spamik hgaahahaha xD
http://dulce-desastres.blogspot.com/ nowy rozdział xD
Chciałabym zaprosić Cię do odwiedzenia mojej nowej historii,która opowiada o przyjaźni pomiędzy jednym z zawodników Barcelony a dziewczyną,którą zna od małego.
OdpowiedzUsuńsaved-by-love.blogspot.com
Z góry dziękuję i życzę weny.
Buziaki
Wraz z Laurel Torres, założyłyśmy bloga o dość nietypowej historii. Zapraszamy na: http://centro-psiquiatrico.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wyzdrowiejesz;)
OdpowiedzUsuńhttp://dulce-desastres.blogspot.com/ zapraszam na nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do Liebster Award! Szczegóły tutaj: http://owoce-w-sadzie-tworczosci.blogspot.com/2014/01/liebster-award.html pozdrawiam, Bunko :))
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo zdrowia :* Mam nadzieję że wszystko wróci do normy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam twoje opowiadania! Naprawdę i liczę że jeszcze kiedyś wrócisz :*
A jeśli masz ochotę..to zapraszam do siebie na opowiadanie o Neymarze :)
Liczę na szczerą opinię :)
Pozdrawiam :****